„Ożywianie” zmarłych bliskich przez AI
W 2021 roku uruchomiono narzędzie Deep Nostalgia, które pozwala ze starego zdjęcia stworzyć krótki materiał wideo, na którym wizerunek osoby ze zdęcia się porusza. W pierwszym miesiącu użytkownicy wygenerowali 26 milionów animacji. Pokazuje to skalę tego, jak ważna jest dla nas, ludzi, pamięć o tych, którzy odeszli. Kilka lat później, w 2025 roku, na rynku pojawiły się kolejne narzędzia, takie jak model graficzny od Google: Nano Banana, czy model do generowania wideo Kling. Narzędzia te pozwalają osiągać efekty na zaskakująco dobrym poziomie. Media społecznościowe wypełnione są filmami, na których ludzie pokazują dziadkom animację zrobioną kilkadziesiąt lat wcześniej. Często widać wtedy u starszych ludzi łzy wzruszenia w oczach…
Co dzisiaj jesteśmy w stanie zrobić w domu oprócz kolorowania i animowania zdjęć? Na zaawansowanych wersjach okularów do wirtualnej rzeczywistości, (np. Apple Vision Pro) można ze zdjęcia dwuwymiarowego zrobić zdjęcie trójwymiarowe. Sprawia to, że niemal czujemy jakby te osoby były z nami. Powstają też awatary i „griefboty”, które umożliwiają rozmowę z cyfrową wersją bliskiej osoby, trenowaną na jej głosie, tekstach i nagraniach.
Niezbędne są uregulowania prawne dla „cyfrowej pośmiertności”
Rynek „cyfrowej pośmiertności” istnieje i potrzebuje reguł. Zespół z Uniwersytetu Cambridge proponuje zasady odpowiedzialnego projektowania cyfrowych podobizn zmarłych i wskazuje na ryzyko „cyfrowego nawiedzania”, które może zaistnieć, jeśli bot nie jest pod kontrolą rodziny lub nie ma trybu „wyłączenia”. Część osób, które pracują w marketingu, wpadło bowiem na pomysł, żeby wykorzystywać wizerunki zmarłych do rekomendacji produktów. A więc można wyobrazić sobie cyfrowego Napoleona, który sprzedaje we Francji, a w Polsce… kandydatów też byłoby wielu. Jednocześnie, gdyby zjawisko przyjęło odpowiednią skalę, to produkt mogłaby rekomendować… nasza osobista babcia. Brzmi kuriozalnie i bulwersująco, ale technicznie jest to możliwe. Aby uchronić nas przed nadużyciami, zespół z Cambridge rekomenduje klarowne oznaczenia awatarów zrobionych przez sztuczną inteligencję, ograniczenia wiekowe odbiorców takich usług i „cyfrowe pożegnania” dla zamykania takich usług.
W Polsce istnieje obowiązek oznaczania treści generowanych lub modyfikowanych przez AI. Zgodnie z unijną ustawą o AI treści wygenerowane lub istotnie zmodyfikowane przez AI (obrazy, audio, wideo, w tym materiały deepfake) muszą być wyraźnie oznaczone. Część przepisów już obowiązuje od 2 lutego 2025 r., a całość stanie się prawem po 24 miesiącach od wejścia w życie aktu. Dla rodzin i firm tworzących „pamiątki” oznacza to konieczność czytelnych etykiet. Platformy społecznościowe współcześnie wzmacniają oznaczanie materiałów, które powstają przy użyciu sztucznej inteligencji. Wprowadzanie są etykiety „Made with AI” dla treści modyfikowanych. Jednocześnie część regulacji prywatności dotyczy wyłącznie osób żyjących. Najnowsze prace prawników postulują wyraźne zasady zarządzania danymi i modelami po śmierci „dawcy danych”, co w praktyce oznacza potrzebę „cyfrowego testamentu”.
Efekty psychologiczne rozmów z cyfrowymi podobiznami zmarłych na ten moment są niejednoznaczne. Część osób deklaruje ukojenie, inni obawiają się zaburzeń procesu żałoby. Badacze opisują przypadki pozytywnego wsparcia, ale także ryzyko utrwalania złudzenia obecności. Co zrozumiałe, brakuje długoterminowych badań klinicznych, a to sugeruje nam wszystkim ostrożność. Wizualna forma wzmacnia wrażenie „autentyczności”.
Nowe rytuały pamięci w świecie AI
Technologie pamięci zmieniają sposoby upamiętniania bliskich nam zmarłych. Odtąd nie tylko „idziemy na cmentarz”, ale też budujemy cyfrowe rytuały: krótkie filmy z pradziadkami, trójwymiarowe opowieści, czasem rozmowy z awatarem. To daje poczucie sprawczości i oferuje nowe formy międzypokoleniowej edukacji. Warunek: działamy odpowiedzialnie. Zgodnie z prawem, z poszanowaniem woli zmarłych i granic żyjących, z jasnym oznaczaniem treści AI i planem „wyłączenia”. Wtedy technologia staje się narzędziem pamięci, a nie jej karykaturą.
Żeby sprawdzić samodzielnie jakie wrażenie robią takie materiały, postanowiłem zanimować zdjęcie moich dziadków z ich wesela, które miało miejsce w latach 60. XX wieku. Potem wykonałem zdjęcie 3D na wirtualnych okularach. Wrażenie było niewiarygodne. Babcia odeszła 24 lata temu. Dziadek, kiedy pokazałem mu te materiały, wzruszył się i uśmiechnął. Było warto.
Dr Dominik Skowroński
Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego
Dr Dominik Skowroński jest ekspertem w zakresie praktycznego wykorzystania sztucznej inteligencji w biznesie i edukacji. Autor kanału na YouTube: Dominik Skowroński – Napędź biznes z AI. Prowadzi szkolenia i warsztaty związane z tą tematyką. A tu zapis wideo jego wystąpienie na konferencji TEDx pt. “What we miss in the AI era?”.
Redakcja: Biuro Prasowe UŁ (śródtytuły pochodzą od redakcji)
 
 